Tłusty Czwartek
Jak podaje Wikipedia, geneza tłustego czwartku sięga jeszcze czasów pogańskich. Był to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Chrześcijanie objadali się przysmakami przed Wielkim Postem. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz pączków przygotowywanych z ciasta chlebowego i nadziewanych słoniną. Słodkościami zaczęto zajadać się ok. XVI w., a tradycja przyszła z Rzymu. W Polsce oraz w katolickiej części Niemiec, wedle tradycji, w tym dniu dozwolone było objadanie się. Wierzono, że trzeba objeść się tak, by wystarczyło aż do Wielkanocy. Do dzisiaj istnieje przesąd, że kto nie zje choć jednego pączka, ten nie będzie miał powodzenia w życiu. Najpopularniejsze tłustoczwartkowe potrawy to pączki i faworki, zwane również w niektórych regionach chrustem lub chruścikami. Staropolskie przysłowie mówi: „Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła”. Nasi uczniowie też pamiętali o tej pysznej tradycji i objadali się tego dnia słodkimi pączusiami z marmoladą i nikt nie przeliczał kalorii. A w ramach Karnawałowego Tygodnia Mody chodziliśmy w Tłusty Czwartek luźno i wygodnie - w dresach.