Dla uczestników wycieczki do Sandomierza, miasta położonego na siedmiu wzgórzach,  czwartek 9 czerwca 2022 r. nie zaczął się malowniczo. Od wczesnych godzin rannych lało i nic nie wskazywało na to, że się rozpogodzi. Zapowiedzi pogodowe nie były dla nas łaskawe. Dlatego opiekunowie prosili wcześniej uczestników wyjazdu, żeby dobrze się do niego przygotowali - wzięli ze sobą przeciwdeszczowe kurtki oraz suche ubrania na zmianę na wypadek, gdyby porządnie nas zmoczyło, bowiem prognoza pogody dla Sandomierza też nie była optymistyczna. Jednak po drodze zaczęło się przejaśniać i w miejscu docelowym powiadało nas słoneczko.

Podczas zwiedzania Sandomierza cały czas towarzyszył nam upał … Nie byliśmy na niego przygotowani. W pełnym słońcu spacerowaliśmy po Sandomierzu malowniczymi, bogato ukwieconymi uliczkami. Oglądaliśmy zabytkowe budowle, poznaliśmy ciekawe miejsca związane z jego dziejami. Zobaczyliśmy między innymi piękną Starówkę, której uroki można podziwiać również w serialu „Ojciec Mateusz”. Przeszliśmy wąwozem lessowym bliźniaczo podobnym do Wąwozu Królowej Jadwigi, który niestety, po silnych opadach deszczu, był tego dnia zamknięty dla zwiedzających. Wędrowaliśmy Podziemną Trasą Turystyczną, gdzie każda z podziemnych piwnic ma swoją nazwę, nawiązującą do historii Sandomierza. Płynęliśmy statkiem wycieczkowym po Wiśle, podziwiając z pokładu statku piękną panoramę Sandomierza oraz Gór Pieprzowych. Przechodziliśmy także przez Bramę Opatowską i Ucho Igielne, czyli Furtę Dominikańską – jedno z wąskich przejść w dawnym systemie murów obronnych Sandomierza. Podziwialiśmy monstrualnych rozmiarów pierścień z oczkiem z krzemienia pasiastego, zwanego „polskim kamieniem szlachetnym”, który występuje tylko i wyłącznie na ziemi sandomierskiej. Widzieliśmy Zamek Królewski w Sandomierzu wzniesiony przez króla Kazimierza III Wielkiego, Kościół Św. Jakuba wraz z klasztorem dominikanów, który stanowi najstarszy zabytek Sandomierza i gdzie znajduje się dzwon Piotr, najstarszy dzwon w Polsce oraz Katedrę NMP w Sandomierzu, wzniesioną przez Kazimierza Wielkiego w celu odkupienia win za utopienie ze swojego polecenia wikariusza krakowskiego, potępiającego styl życia króla. Mieliśmy również czas na zakup pamiątek, tak więc atrakcji na tym wyjeździe nam nie brakowało.  Gdy wracaliśmy już do autokaru, ponownie zaczął padać deszcz, który towarzyszył nam przez całą drogę powrotną do domu. Wróciliśmy zmęczeni, ale zadowoleni. Nie możemy doczekać się kolejnego wyjazdu.