26 kwietnia pojechaliśmy na wycieczkę do Wrocławia. Wyruszyliśmy bardzo wcześnie, dzięki czemu już o 11.00 byliśmy w słynnym wrocławskim zoo. Jego zwiedzanie rozpoczęliśmy od rewelacyjnego Afrykarium, które jest podzielone na 5 stref. W każdej z tych stref mogliśmy podziwiać różnorodne zwierzęta związane ze środowiskiem wodnym Czarnego Lądu tj. piękne i kolorowe ławice ryb, hipopotamy nilowe, krokodyle, mrówki, żółwie, rekiny, płaszczki, pingwiny przylądkowe, kotiki afrykańskie, golce i meduzy. Oglądając te zwierzęta w olbrzymich basenach mieliśmy  wrażenie , że przebywamy w głębinach. W jednej ze  stref oglądaliśmy karmienie manatów oraz mogliśmy poczuć na własnej skórze gorący i bardzo wilgotny klimat afrykańskiej dżungli nad rzeką Kongo.

Następnym punktem programu było zwiedzanie mini zoo. W wydzielonych boksach biegały kozy, owce, króliki i kucyki. Mogliśmy je głaskać i karmić karmą kupioną w automacie. Po wyjściu z zoo udaliśmy się do pobliskiego Ogrodu Japońskiego, gdzie w cieniu pięknie kwitnących i pachnących drzew oraz krzewów, kładek, mostków i  szumiących strumyków  mogliśmy trochę odpocząć od upału. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się, aby zjeść kolację w restauracji Mac Donald ‘s. Sponsorem przejazdu autokarem i biletów wstępu do Afrykarium był Wydział Ochrony Środowiska  Starostwa Powiatowego w Bełchatowie. Wszystkim bardzo się podobała wycieczka. Każdy przywiózł z niej pamiątki, a najcenniejsze z nich to niezapomniane wspomnienia.